22.11.2018
Czy zabezpieczenie antykorozyjne ma sens?
Po pierwsze - jeśli chcesz mieć profesjonalne zabezpieczenie antykorozyjne które uchroni twóje auto przez wiele lat eksploantacji trzeba przygotować się na wydatek nawet rzędu kilku tysięcy złotych. Wymaga to rozebrania wielu elementów nadwozia i dostania się do miejsc krytycznych. To z kolei zajmuje cenny czas, a do tego trzeba doliczyć środki utrwalające, zabezpieczające i smarujące a także ewentualnie nowe uszczelki czy gumy. Można także pójść mniej kosztowną i angażującą nasze auto drogą, i zrobić spryskiwanie chemiczne przykładowo samego podwozia uprzednio go myjąc i osuszając. To zdecydowanie mniej kosztowna opcja, a potrafi dać parę lat spokoju.
Jeśli już rdza zaatakowała nasze auto, najpierw trzeba się jej pozbyć. Spryskiwanie czy malowanie substancjami antykorozyjnymi elementów które już są skorodowane absolutnie nic nie da. Jedynie ukryje wadę, która i tak wyjdzie po jakimś czasie, tyle że ze zdwojoną powierzchnią korozji. Oprócz czyszczenia mechanicznego można użyć substancji "żrących" rdzę lub tzw. konwertery rdzy - jest ich conajmniej kilka na rynku. Chemiczna neutralizacja rdzy przynosi również dobre efekty lecz musi być wykonana umiejętnie i bez sprzętu raczej się nie obejdziemy. Ponadto zajmuje nieco czasu - minimum 24 godziny.
Wiele profesjonalnych firm po odrdzewieniu nanosi ocynk, a następnie podkład zwykle epoksydowy. Trzeba mieć świadomość że w wszelakich profilach zamkniętych również może występować rdza, którą da się jedynie zneutralizować chemicznie z użyciem kompresora. Dopiero po właściwym utwardzeniu tych warstw nakłada końcową warstwę antykorozyjną. Na elementy wierzchnie zwykle nakłada się końcowo wosk albo olej wedle upodobań i możliwości.
